sobota, 4 kwietnia 2015

Pan i niewolnik - rozdział II

Rozdział II

Kurwa! Przecież nie mógł ot tak sobie pójść. Na pewno zaraz wróci, co ja zrobię jak nie wróci, przecież nie mogę tak wyjść - tracił powoli nadzieję Daniel.
Po kilku minutach wiedział, że jego oprawca naprawdę nie żartował. Zabrał szybko ubrania z szatni, dobrał jakieś spodnie i koszulkę, po czym wybiegł z szatni. Po mniej więcej 15 minutach był już pod drzwiami zgodnie z adresem zostawionym mu przez Sebastiana. Zapukał do mieszkania, na otwarcie drzwi nie musiał długo czekać.
- O cześć kundlu, wyrobiłeś się - powiedział Sebastian po czym złapał Daniela za włosy i wciągnął do mieszkania.
- Co ja Ci zrobiłem, proszę daj mi spokój, obiecuję, że nikt się o tym nie dowie.
- Tak? Ty durny psie, jak śmiesz się do mnie odzywać jeśli Ci na to nie pozwoliłem. Będziesz moją suką czy tego chcesz czy nie, jeśli wybierzesz drugą opcję to możesz się szykować na niezły ubaw w szkole jak wszyscy zobaczą twojego małego fiutka.
Kto pozwolił Ci się ubrać głupi cwelu? Ściągaj te łachmany w tej chwili.
- Proszę daj mi spokój, zapłacę Ci.
- Liczę do 10 i masz być kompletnie nagi, skarpetki też.
- Ale...
- 1... 2... 3...
Daniel pospiesznie zaczął się rozbierać, po chwili stał nagi przed Sebastianem, jego twarz nabrała czerwonego koloru, stał i patrzył się w podłogę.
- Grzeczna suka, po co się było rzucać, na kolana!
Daniel posłusznie ukląkł, nadal patrzył wyłącznie w dół.
- Spójrz mi w oczy kurwo, teraz to jest twoje miejsce więc musisz się przyzwyczaić. Ah jeszcze jedno, jeśli jeszcze raz zapomnisz o odpowiednim zwracaniu się do mnie to Cię w tym momencie zakatuje, zrozumiano cwelu?
- T..tak... Panie... - w tym momencie penis Daniela zaczął delikatnie nabierać większych rozmiarów.
-O proszę, ten twój mały ptaszek zaczął się podnosić, to już szczyt jego możliwości? Haha, no tak teraz wiadomo, dlaczego chciałeś być cwelem - śmiał się i trącał nogą w stojącego już penisa.
Daniel po tych słowach zasłonił się rękami i spuścił głowę.
- Kto Ci pozwolił? Dobrze Ci radzę, daj się wytresować po dobroci to będę delikatniejszy.
- Ale.. ja się wstydzę...
- Wstydzisz? Kundlu ty dopiero zobaczysz co to wstyd, to jest dopiero przedsmak tego co Cię czeka. Ręce za siebie i czekaj tu chwilę na mnie, zaraz przyjdę i zaczniemy "sprawy organizacyjne"
Po chwili Sebastian wrócił z małą sportową torbą.
- Na początek odpowiesz mi na kilka pytań, mów prawdę to będzie dla Ciebie lepiej.
Pierwsze pytanie, jesteś prawiczkiem?
-Tak Panie...
- Świetnie haha, drugie pytanie, bawiłeś się już kiedyś sam ze sobą w bdsm?
- Trochę...
- Ile cm ma ten maluch jak stoi?
- 14 Panie..
- Co lubisz w bdsm?
W tym momencie Daniel zrobił się czerwony i bez słowa spoglądał w podłogę, jego penis podskoczył z podniecenia.
- Nie odpowiesz, jeszcze lepiej, będziesz lubił to co ja haha.
Po chwili Sebastian wyjął z torby linijkę i zbliżył się do Daniela.
- Zmierzymy ile ma w rzeczywistości to gówno.
Zaczął mu walić konia, jego penis nabrał już maksymalnych rozmiarów, po czym przyłożył linijkę.
- I co? Kłamałeś suko, niecałe 12, kogo byś takim czymś zaspokoił co cwelu?
Daniel mamrotał coś niezrozumiale pod nosem
- Pytam się kurwa, odpowiadaj! -po czym strzelił z otwartej ręki w stojącego penisa.
- Nikogo Panie...
- Właśnie głupia cioto, odpowiadaj jak się o coś pytam.  Zaraz sprawdzimy co z niego można wykrzesać...- sięgnął do torby i wyjął pompkę do penisa. Umieścił w niej fiuta Daniela i zaczął pompować.
- Auuu, błagam nie... proszę, to boli.
- Spokojnie, dopiero co zaczęliśmy, ledwo co dobiliśmy do 12cm, przecież mówiłeś, że masz 14, więc powiększymy go haha - zaczął pompować dalej, dopóki penis nie osiągnął 14cm na skali. Po chwili zrobił się fioletowy i zaczął delikatnie puchnąć.
- Proszę zdejmij to, błagam
- Kto pozwolił Ci się odezwać? - Sebastian pompował dalej, w pewnym momencie Daniel zaczął się delikatnie trząść, właśnie na to czekał. Daniel dostał wytrysku, zaczął spuszczać się w pompce.
- Haha, teraz będzie bolało bardziej jak będziemy pompować co? - po czym pompował dalej, penis był już znacznie grubszy niż na początku, jednak nie wydłużał się bardziej.
- auuuuu błagam, proszę, zrobię wszystko tylko przestań, będę grzeczny... próbował zdjąć pompkę ręką jednak Sebastian w odpowiedzi strzelił go w pysk tak, że się przewrócił na plecy.
- Sam tego chciałeś suko - po tych słowach Sebastian mocnym ruchem ręki zerwał pompkę z penisa Daniela, ten krzyknął jak oszalały. Sebastian jednak nic sobie z tego nie zrobił i zaczął ugniatać stopą penisa i jądra.
- Haha ale masz tu wszystko malutkie, jedną stopą wszystko przykrywam, lubisz to cwelu co?
- Tak Panie...  lubię...
- Na dzisiaj to wszystko Azor - tak brzmi Twoje nowe imię. Sebastian sięgnął do torby po czarny marker i pas cnoty. Napisał na klacie i penisie nowe imię, po czym zapiął go w pas cnoty i zamknął kłódkę.
- Więc tak, napis z klaty zniknąć nie ma prawa do naszego kolejnego spotkania, o tym na twoim ogonie nie wspomnę, ale tutaj raczej go nie zmyjesz. Nie jest to zwykły pas, za każdym razem kiedy będzie Ci stawał, kolce będą się wbijały, żebyś wiedział, że bez mojej zgody on stać nie może, masz szczęście, że znalazłem pas dla takich małych siurków jak ten twój więc nie będzie ci nawet odstawał, to co masz w gaciach też Ci nie odstawało więc wszystko po staremu. Jutro po szkole widzę Cię u siebie jasne?
- Tak Panie, przyjdę...
- No to teraz zajmiesz się mną głupia suko - zdjął spodnie i wyciągnął penisa, miał dobre 17cm długości ale za to był gruby.
Daniel krztusił się kutasem, nigdy jeszcze nikomu nie obciągał. Po kilku minutach zaczął jęczeć, to kolce w pasie cnoty wbijały się w jego małego penisa.
- Ssij Azor a nie jęczysz, ogonek Ci nie odpadnie haha.
Po kolejnych kilku minutach Sebastian doszedł w ustach Daniela, po czym podał mu ubrania.
- A teraz spierdalaj do domu cwelu, jutro po szkole Cię tu widzę, masz być gładki - cały!
- Panie.. ale nogi..
- A co mnie interesują Twoje nogi, masz być cały gładki jak na cwela przystało, nie masz prawa mieć ani włoska z wyjątkiem głowy, jasne mały fiucie?
- Tak Panie... - Daniel ubrał się i wyszedł a drzwi za nim się zamknęły.

W co ja się wpakowałem...