czwartek, 5 grudnia 2013

Pan i niewolnik I



Pan i niewolnik.
Rozdział I


Historia Daniela oraz Sebastiana rozpoczęła się w ówczesnym gimnazjum. Daniel miał 16 lat natomiast Sebastian 18. Akcja dzieje się w niewielkim miasteczku.
Sebastian poznał Daniela w szkole przez przypadek, kiedy pewnego dnia zauważył jak daniel przegląda na komórce strony porno. Nie byłoby nic dziwnego gdyby nie były to strony o charakterystyce BDSM. Sebastian postanowił wykorzystać sytuację.
Następnego dnia Sebastian śledził Daniela, kiedy podczas WF-u zauważył, że ma szanse zbliżyć się do niego w pustej szatni postanowił nie tracić okazji. Wszedł do szatni w której znajdował się tylko Daniel.
- Cześć!
- Cześć, kim jesteś, nie znamy się raczej?
Sebastian podszedł do niego i z pogardliwym spojrzeniem splunął mu w twarz, po czym złapał go za podbródek.
- Otwieraj pysk pedale!
- Pojebało Cię? Wypierdalaj stąd psycholu.
Daniel zaczął się wyrywać, jednak Sebastian był znacznie silniejszy.
-  Nie chcesz po dobroci to nie, twój problem durny kundlu.
Po czym złapał Daniela za włosy i przyciągnął go do samej ziemi i kopnął mocno w brzuch.
- Zostaw mnie, nic Ci nie zrobiłem!
- Bądź grzeczny to będzie mniej bolało.
- Dobrze będę, będę, ale nie bij mnie więcej.
- Brawo, grzeczny chłopczyk.
Sebastian ponownie złapał go za włosy i uniósł do góry.
- Otwieraj pysk cwelu.
Daniel nie rzucał się i posłusznie otworzył usta. Sebastian napluł mu prosto do ust i nakazał połknąć i podziękować.
- Nie będę Ci za nic dziękował!
Po tych słowach dostał z kolana w krocze, przed oczami ujrzał tylko mroczki i osunął się na ziemie łapiąc się za obolałe jądra.
- Błąd, nie jesteś grzeczny więc będziesz cierpiał. Widziałem co przeglądałeś na telefonie psie. Świetnie się składa bo akurat nie mam cwela.
- Yyyy, ale ja nic nie... przeglądałem.. musiało Ci się coś.. tego... pomylić.
- Zamknij się kurduplu, rozbieraj się albo Cię w tym miejscu zakatuje.
Daniel nie chciał więcej oberwać i zaczął się rozbierać. Był szczupłym, dosyć niskim chłopcem bez żadnych widocznych mięśni. Rozebrał się do bokserek i czekał na dalszy ciąg wydarzeń.
- Na co czekasz debilu? Powiedziałem rozbieraj się.
Z zażenowaniem Daniel opuścił bokserki. Miał małego penisa, który dodatkowo skurczył się ze względu na strach.
- Hahaha ale mały ogonek masz piesku.
Po czym trącił go ręką w penisa. Daniel się zaczerwienił jednak nic nie mówił.
- A teraz masz tylko jedną szanse, aby dobrze odpowiedzieć. Oddasz się po dobroci w moje ręce czy zamierzasz się rzucać głupi kundlu?
- Proszę zostaw mnie, ja tylko przeglądałem te strony nic poza tym, nie chcę czegoś takiego...
Sebastian złapał ponownie Daniela za włosy i sprowadził na ziemie, po czym chwycił jego jądra i zaczął je wykręcać. Nie zważał na krzyki i jęki Daniela. Kiedy Daniel powoli odpływał ten go "obudził" zdecydowanym uderzeniem w napięte jądra.
- Auuuuu, błagam przestań, zrobię co tylko chcesz.
- I tak nie masz wyboru a teraz jest już za późno.
Wyciągnął telefon i zaczął robić chłopakowi zdjęcia. Na których oczywiście Daniel nie prezentował się zbyt dobrze leżąc na podłodze całkiem nago.
- A teraz śmieciu wychodzę i zabieram Twoje rzeczy. Masz tu adres, masz 30 minut aby się tam dostać, niedaleko szkoły więc zdążysz. Masz szczęście, że trwają lekcje to niewiele osób zobaczy tego twojego mikrusa.
- Błagam Cię, nie rób mi tego, zrobię co tylko zechcesz.
- I tak to zrobisz, inaczej fotki będą porozwieszane po całej szkole. Trzymaj się!
Po tych słowach wyszedł z szatni.­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­­

4 komentarze:

  1. Czemu nie kontynuujesz tego opowiadania? ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest tu odrobina błędów, ale opowiadanie zapowiada się ciekawie. Będzie może ciąg dalszy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Yey !!!
    Weszłam przypadkiem na tego Bloga i powiem ci 1 rozdział jest zajebisty :D
    Aaa ja chcę więcej !! I
    Proszę pisz pisz !!
    Mam nadzieje że będziesz prowadzić tego bloga do końca :)
    Życzę ci dużo dużo weny i wolnego czasu :*
    Powodzenia do następnego :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    początek ciekawy, uwielbiam takie opowiadania, ciekawe co teraz zrobi Daniel, pójdzie czy nie....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń